Witajcie!
Serdecznie Was Kochane zapraszam na wieeeelki projekt denko, z którym strasznie zwlekałam, ponieważ tyle opakowań mi się nazbierało, jak nie u mnie ;D Będą to króciutkie zdania, w których wyrażę swoją opinie na ich temat, czy Wam je polecam, czy nie. Żeby po prostu ten post nie był nie wiadomo jak długi. Bez dodatkowego gadania, przechodzę do rzeczy, zapraszam!
1. Nivea - żel pod prysznic, który pięknie pachniał, dobrze mył, nie przesuszał, czego chcieć więcej za tak dobrą cenę. Polecam.
2. Soraya - morelowy peeling do twarzy, szyi oraz dekoltu, który jest moim wielkim ulubieńcem. Za świetne drobinki peelingujące, za zapach, za cenę, pojemność oraz wydajność. Polecam
3. Garnier- najzwyklejszy antyperspirant, którego zapach po jakimś czasie, zaczął mi przeszkadzać. Jednak mogę polecić.
4. BeBeauty- peeling do stóp, który ma baardzo malutkie drobinki peelingujące, dobry jako dodatek, ale nie do głównego złuszczania. Nie kupię ponownie.
5. La Roche Posay- wykończyłam również swój effaclar K (nareszcie), nie ma co tutaj wiele pisać, krem jest po prostu świetny, zwłaszcza na dzień.
6. Home Alone - balsam do rąk, którego robiłam recenzję Tutaj, która była pozytywna, natomiast muszę teraz przyznać, po jeszcze dłuższym stosowaniu, że ten krem jest beznadziejny. Jest jak woda, nie polecam.
7. Isana- chyba już kultowy krem do ciała o zapachu fig oraz granatu, który był okej, ale długo go nie używałam i chyba mi się zepsuł, dlatego go wyrzucam. Po jakimś czasie niestety również zapach zaczął mnie strasznie drażnić i chyba już nie kupię ponownie.
8. Facelle- płyn do higieny intymnej, świetny, mój tańszy odpowiednik Lactacydu, którego kiedyś używałam namiętnie, natomiast teraz używam ,bez przerwy, tego.
9. Bielenda- krem do rąk, który miał uzależniający zapach i naprawdę dobrze nawilżał dłonie. Polecam!
10. Marseillais - żel pod prysznic o zapachu brzoskwini, miał przepiękny zapach, bardzo fajną konsystencję, ale niestety nie był wydajny. Może kiedyś skuszę się na inny zapach.
11. Avon- mgiełka, którą nareszcie po tak długim czasie wykończyłam, do odświeżania zapachu w pokoju. Nie lubię tych mgiełek używać na ciało, zbyt mocne mają zapachy. Nie kupię ponownie.
12. HIPP- oczywiście w denku nie może zabraknąć kolejnego opakowania mojej ukochanej oliwki do ciała. Polecam!
13. Ziaja- krem ze świetlikiem pod oczy, który wykończyła moja mama, ponieważ mnie strasznie podrażniał. Na pewno nie kupię ponownie.
14. Oriflame - szczerze powiedziawszy nie wiem co to jest, kieedyś dostałam od koleżanki bo jej się nie sprawdziło, ale mnie się to zawieruszyło, teraz dopiero znalazłam i wolę już nie używać.
15. Eveline - truskawkowa pomadka ochronna do ust, którą również wykończyła moja mama. Mnie strasznie przeszkadzał jej smak. Nie polecam.
16. Oeparol - mój ulubiony kremik pod oczy, do którego zawsze będę wracała. Polecam!
17. Ziaja- płyn micelarny do demakijażu, który owego zadania nie spełnia! Nie polecam.
18. Retimax- najzwyklejsza maść z witaminą A, którą zawsze mam w swojej apteczce. Polecam
19. Aquafresh- jedna z moich ulubionych past, po raz kolejny znajduje się w denku, naprawdę polecam.
20 +21 - płyn plus maść, obie rzeczy na receptę, także nie będę się rozwodziła nad nimi. Natomiast czy pomogły? Dalacin jako tako, differin nie.
22. Joko- puder z drobinami brokatu, który dostałam od koleżanki, niestety już dawno się przeterminował i muszę go wyrzucić.
23. Mariza- baza silikonowa pod makijaż, byłoby okej, gdyby nie zapychała :/ Nie kupię ponownie.
24. Paese - podkład, który tak naprawdę jest pełny, ponieważ użyłam go raz, niestety źle dobrałam kolor, poza tym śmierdzi przyprawami. Nie kupię ponownie.
25. Maybelline - podkład mineralny, który niestety nie utrzymuje się na mojej buzi zbyt długo, dlatego wyrzucam .
26. Bell- Podkład matujący, kiedyś mój spory ulubieniec, bardzo tani. Polecam.
27. Dermika - kolejna maseczka z dermiki, tym razem oczyszczająca. Bardzo polecam.
28. Jakiś stary cień "no name", pokruszył się, a że był taniutki, to wyrzucam.
29. Lovely - eyeliner z lovely, który leży u mnie chyba ze dwa lata, kiedyś pamiętam lubiłam go.
30. Miss sporty- resztka czarnej kredki do oczu, którą kiedyś używałam namiętnie, mimo że nie trzymała się zbyt długo, trzeba było robic poprawki.
31. Wibo - i na ostatek, bibułki matujące z wibo, które są okej do zebrania nadmiaru sebum, matomiast ten efekt nie jest długotrwały . Jednak polecam
Całuję♥