Translate

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 22 września 2014

Pierwsze wrażenie kolorówkowe!


Witajcie Kochane!

Przychodzę dzisiaj do Was z pierwszym wrażeniem kosmetyków do makijażu, które ostatnio pojawiły się w moim haul'u . Będzie to troszkę okłamane pierwsze wrażenie, ponieważ o 3 kosmetykach mogę już co nie co powiedzieć, jako że kilka razy już ich użyłam, ale myślę, że to nawet lepiej . W każdym razie, pokażę Wam jak wszystko razem się prezentuje na buzi,  ale również napiszę kilka słów na temat każdego kosmetyku z osobna :-) Mam nadzieję, że coś takiego Wam się spodoba i w pewien sposób przyda, zapraszam!





Makijaż w całości prezentuje sie tak..




Jest to raczej delikatny, dzienny makijaż, w którym na pierwszym planie są usta :-)



Zacznę od początku, czyli podkładu ...








Rimmel Match Perfection - Producent obiecuje nam gruszki na wierzbie na temat tego podkładu, a co jest z tego prawdą? Na pewno muszę przyznać, że ma ładne krycie, dla mnie na co dzień wystarczające. Ma również przyjemne dla oka wykończenie, delikatnie świetliste. Niestety muszę troszkę ponarzekać na jego trwałość... kiedy miałam odlewkę tego podkładu, to byłam nim zachwycona, niestety teraz nie mogę tego powiedzieć. Przy "pierwszym wrażeniu" wypadł słabo pod względem trwałości, ale będę testowała dalej.. Muszę jeszcze wspomnieć, że ma świetny kolor dla bladziochów, wprost idealny! (kolor nr.010 light porcelain)


Następny był korektor...









  L"oreal Lumi Magique - korektor rozświetlający, który był moim ulubieńcem w maju i chyba już nim pozostanie na zawsze ♥ Najlepszy korektor jaki kiedykolwiek miałam, jak widać na zdjęciu efekt nie jest bardzo mocny, nachalny, tylko delikatny. Mnie w zupełności wystarczy cienka jedna warstwa, ale to krycie można sobie budować, a przy tym nic się nie roluje, nie odznacza. trzyma się cały dzień, nie roluje się - jak już wspomniałam, nie wchodzi w zmarszczki, polecam!


Następnie użyłam eyelinera...




Maybelline - żelowy eyeliner, o tak miękkiej konsystencji, jakiej jeszcze nigdy nie widziałam :D Na początku miałam kłopoty z namalowaniem kreski, ponieważ jego formuła jest tak kremowa, że po prostu mi się rozjeżdżał na powiece. Natomiast efekt końcowy myślę, że nie jest najgorszy, a przy częstszym stosowaniu, nauczę się w pełni go nakładać. Jeżeli chodzi o pędzelek dołączony do tego eyelinera, to kompletna porażka, ale spodziewałam się tego i miałam w pogotowiu swój własny. Muszę przyznać, że nie zawiodłam się na intensywności koloru oraz trwałości produktu, i tutaj zasługuje on na 6+ !





Kolejnym krokiem było umalowanie ust...







Avon ultra color - nowość od avon'u, o której jest bardzo głośno w internecie. Fantastyczna pomadka do ust, o baardzo intensywnym kolorze, czego zdjęcie nawet nie potrafi w pełni oddać. Nie miałam problemu z aplikacją jej, nie osadziła mi się na zębach, a jeżeli chodzi o trwałość, to jak za tę cenę, nie mogę narzekać. Trzyma się spokojnie 2-3 godzinki bez poprawek, a później delikatnie się zjada i wysusza usta, ale można spokojnie ponownie przejechać nią po ustach i od razu wygląda to jak na początku :-) 


Na sam koniec przypudrowałam cała buzię ...



Inglot - puder sypki, w kolorze numer  4, który jest idealny dla mnie, a dobrała mi go Pani w Inglocie ( ma kobieta oko ) ;-)  Użyłam tego pudru już kilka razy i co mogę stwierdzić jak na razie - fenomenalnie wygląda na każdym podkładzie, ładnie gruntuje nam makijaż i muszę przyznać, że na naprawdę długo matuję buzię. Nie wysusza! nie podkreśla suchych skórek, także jest naprawdę okej.





Całuję!♥

niedziela, 14 września 2014

Haul wakacyjny!



Witajcie Kochane!

Dzisiaj zapraszam Was na zakupy, które poczyniłam przez wakacje . Już dawno takiego postu nie było, co jest do mnie nie podobne, natomiast postanowiłam, że teraz stawiam na jakość i tylko jak naprawdę czegoś potrzebuję, ewentualnie z kolorówka mogę trochę poszaleć, ale bez przesady :-D .  Bez zbędnego gadania, zapraszam, a nóż coś sobie podpatrzycie!




1. Dove - mleczko do ciała z masłem shea i wanilią . Jest wiele wariantów zapachowych, ale ten zdecydowanie mnie urzekł, słodki, ale bez przesady, który dość długo utrzymuje się na skórze. Mleczko samo w sobie jest bardzo wydajne, ma pół płynną konsystencję i bardzo dobrze nawilża naszą skórę, nie zapycha (!), polecam. Cena : ok.22zł.

2. Garnier - kremowa odżywka do włosów przetłuszczających się, z cytryną oraz białą glinką. Przepiękny zapach, działanie świetne! nawilża włosy w takim samym stopniu jak ta odżywka z masłem karite, ale przy tym nie obciąża ich, co zdarzało mi się czasami przy tamtej odżywce. Naprawdę polecam. Cena : ok 7zł.

3. Ziaja- pasta do głębokiego oczyszczania buzi, z liśćmi manuka . Ma świetne drobinki, dlatego używam jej głownie jako peelingu, ale na początku  nakładam ją na buzie  i pozostawiam do wyschnięcia na 5 minut (jak maseczkę),  później wykonuje delikatny masaż zwilżonymi dłońmi, w ten sposób sprawdza się świetnie. Może nie oczyszcza aż tak dogłębnie, jak bym chciała, ale jest warta zainteresowania. Cena : ok 8zł.


4. Dr. Irena Eris -  krem/nektar nawilżająco - matujący na dzień. Kupiłam go za poleceniem Pani w sklepie i szczerze powiedziawszy trochę się go boje. Mam nadzieje, że mnie nie zapcha, no zobaczymy, tani nie był, a i tak to promocyjna cena. Cena regularna : ok.70zł, promocyjna : 55zł.

5. Fitomed - krem nawilżający, który cudownie pachnie i nawilża, ale nie polecam go na rano, pod makijaż. On sprawdza się świetnie, ale na noc, żeby odżywić i nawilżyć nam buźkę, poza tym mnie nie zapchał! Cena : ok 10zł. 

 6. La Roche Posay  - Effaclar duo +, słynny krem cud, w nowym wydaniu :) I wydaje mi się, że jest nawet jeszcze lepszy od starej wersji. Cena : ok. 60zł.


7. Vichy -  antyperspirant w kulce, który jest moim prywatnym odkryciem! Zapach fenomenalny, delikatnie męski, a działanie  - cudo! Cena : ok. 40zł.

8 i 9 - dwie pomadki nawilżające, jedna z Nivei, druga z mojej ulubionej firmy Blistex - pomadek nigdy za wiele, zwłaszcza, że gubią się, nie wiadomo gdzie, i nagle znajdują ;-P
 
 

10. Rimmel - Match perfection, podkład dopasowujący się do cery, którego dostałam kiedyś odlewkę od koleżanki i byłam nim zauroczona, po pierwsze ma idealny, jaśniutki kolor dla bladziochów, a po drugie ładnie krył i trzymał się cały dzień. Mam nadzieję, że teraz mnie nie zawiedzie, a skusiłam się na niego bo w Super Pharm jest -40% na kosmetyki kolorowe !*.*Cena : ok.30zł.

11. Maybelline - słynny żelowy eyeliner, którego jeszcze nigdy nie miałam okazji przetestować, a że kosztował tylko 16zł i mój codzienny eyeliner jest na wykończeniu, to się skusiłam . Cena : 16zł.

12. Inglot - mój puder z Mac, jak i cała resztą , kończą się :C Postanowiłam więc zainwestować w coś nowego, dobrego, czego jeszcze nie miałam i mój wybór padł na słynny puder sypki z Inglota. Jak na razie mogę powiedzieć, że jest okej, ładnie "gruntuje" makijaż i matuje, ale zrobię o nim osobnego posta. Cena : ok. 40zł.






13. L' oreal - Mój ukochany korektor rozświetlający, kiedy zobaczyłam go za jedyne 26 zł, wiedziałam że jest mój ;D  Polecam! 

14. Kobo- skusiłam się również na nowość z Kobo, ale niestety niewypał, dlatego że wzięłam nr102 i okazał się on za ciemny o co najmniej 3 tony ;/ A, że w sklepie nie było oczywiście testerów .. W każdym razie, nie zmarnuje się bo dam go mamie, jako że ma ciemniejszą cerę :) Cena : ok. 20zł.



15. Avon- po drodze z pracy zaszłam do Avonu, no i oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie skusiła się chociaż na jedną szminkę z nowej serii ;D Cena :  11zł.

16. Vipera - Szminka do ust, o bardzo nawilżającej konsystencji, która niestety daje delikatny efekt, a ja ostatnie czasy gustuje w  bardzo mocnych ustach. Cena :  ok. 12zł.


Oczywiście uzupełniłam brak swoich bibułek matujących, no i odebrałam miniaturkę tuszu z Clinique, bo jak tu nie skorzystać z takiej okazji :-)


Całuję ♥

czwartek, 11 września 2014

Różowe Ombre !


Witajcie Kochane :-)

Przygotowałam dla Was dzisiaj coś, co powinno spodobać się maniaczkom pomalowanych paznokci, ale oczywiście nie tylko! Jest to moja pierwsza próba z takim rodzajem  ozdabiania pazurków, który jest naprawdę prosty . Konkretnie chodzi tutaj o ombre z kropek, które możecie wykonać w jakich tylko odcieniach Wam się podoba, przy tym nie musicie mieć sondy do ich wykonania, ja robiłam to przy użyciu szpilki :) Mam nadzieje, że zainspiruję Was do wykonania czegoś podobnego, zapraszam.




Jako podstawę użyłam lakieru z Eveline, w numerze 267, piękny, mleczny odcień.



Natomiast do zrobienia wzorków użyłam trzech różowych lakierów, od lewej : GR nr 30 , Rimmel nr 247, GR Holiday nr 14.










 Zrobiłam po 2/3 rzędy tego samego koloru, ale to zależy od Was, jakiego efektu oczekujecie i jak długie macie paznokcie.  Mnie efekt końcowy bardzo się podoba, mam nadzieję, że Wam również!








Całuję ♥