Witajcie Kochane w ten przepiękny dzień, a przynajmniej mam taką nadzieję, że jest on dla Was piękny, ponieważ u mnie, Kraków dzisiaj jest tak słoneczny, że aż humor się poprawia! :-) Przygotowałam dla Was test, połączony z pierwszym wrażeniem kredki do oczu firmy Rimmel, którą to wczoraj zakupiłam i mogłyście to zaobserwować w moim poprzednim poście. Miałam ochotę dzisiaj na troszkę koloru, i przy okazji dlaczego by nie zrobić małego testu owej kredeczki. Serdecznie zapraszam na dalszy ciąg postu, jeżeli tylko jesteście ciekawe jak sprawowała się u mnie w dzisiejszym dniu ta kredka, a dokładnie mowa tu o Rimmel Scandal eyes - waterproof kohl kajal, w kolorze 014 Bright Blue. Zapraszam!
Tak prezentuje się kredka
Kredka jest bardzo miękka, co sprawia, że można uzyskać naprawdę bardzo mocny kolor. Bardzo prosta aplikacja, nie trzeba dziesięć razy przejeżdżać w tym samym miejscu żeby coś tam było widać, wystarczy przejechać raz, dwa razy i już mamy bardzo ładny, intensywny efekt.
Tak wygląda zaraz po aplikacji ...
A tak wygląda po ponad 5 godzinach ...
Hmm, jak na linię wodną, to wydaje mi się, że jest naprawdę dobrze. Kredka jest wodoodporna więc powinna się trzymać i tak też jest, oczywiście w takich miejscach jak wewnętrzne kąciki oczu, starła się, ale no niestety ja zawsze tam pcham paluchy. Jak na pierwszy raz, to jestem pozytywnie nastawiona i z pewnością będę używała tej kredki bardzo często, zwłaszcza, że mamy piękną wiosnę i trzeba wprowadzić troszku kolorku do makijażu, znudził mi się już mój typowy, ciemny make up ;D
Piosenka na dziś
Następny post będzie recenzją trzech kosmetyków od Pat&Rub, którą to chciałam już dawno napisać, ale ciągle brakuje mi czasu, a chcę to zrobić porządnie ;( Na szczęście nadchodzi weekend majowy i od czwartku wolne, dlatego wreszcie będę miała więcej czasu na mojego bloga. Miłego po południa Kochane!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz