Krem do ciała firmy Isana, o zapachu granatu i figi, do skóry suchej. Krem (tak piszę na opakowaniu) kosztuje 10 zł i według mnie jest to bardziej takie rozpuszczone masełko. Nie jest całkowicie leiste jak mleczko, ani stałe czy gęste jak masło, mus to też nie jest, coś pomiędzy gęstym a leistym, bardzo fajny balsam(tak bym to nazwała). Ma piękny, intensywny słodkawy zapach, ewidentnie czuć tu figi oraz granat, na ciele ten zapach jest delikatniejszy i troszeczkę inny. Mnie to bardzo odpowiada, naprawdę długo utrzymuje się na ciele, a do tego świetnie nawilża. Ciało jest miekkie i gładkie, bardzo szybciutko balsam się wchłania, zostawiając ją pięknie pachnącą i pięknie nawilżoną.
Jak widać na zdjęciu zużyłam go bardzo mało, mimo iż balsamuje się codziennie, ewentualnie co drugi dzień. Także kolejnym plusem jest wydajność! pól litra za 10 zł?? To jak za darmo! zwłaszcza, że produkt bardzo wolno się zużywa, dzięki swojej fantastycznej konsystencji.
Skład jest zadowalający, zawiera shea butter oraz panthenol,a poza tym gliceryne, jest to produkt niemiecki, ważny 12 miesięcy od otwarcia.
+zapach
+cena
+pojemność
+wydajność
+działanie(nawilża,wygładza)
- ZERO MINUSÓW!
POLECAM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz