Witajcie :-)
Przychodzę dzisiaj do Was z takim szybkim, zwięzłym postem, który będzie o produktach, zużytych przeze mnie, w ostatnim czasie. Jest to bardzo niewielkie denko, ale nie chcę składować wielkiej ilości pustych opakowań, sama wolę czytać i oglądać mniejsze denka, dlatego takie też i ja będę tworzyła . Serdecznie zapraszam !
1. Facelle - płyn do higieny intymnej, który miałam akurat w wersji "fresh". Bardzo duży plus za brak SLS w składzie, praktycznie niewyczuwalny zapach, przeźroczysty, w formie typowego żelu. Przyjemnie się go używało, był wydajny, bardzo tani, ponieważ kosztował zaledwie 3zł. Nie podrażnił, nie uczulił, gorąco polecam.
2. Gliss Kur - ekspresowa odżywka regeneracyjna, która ma ułatwiać rozczesywanie oraz regenerować mocno uszkodzone włosy. To już moja kolejna butelka, tym razem wybrałam czarną, ponieważ ma bardzo przyjemny, mleczny zapach. Jeżeli chodzi o ułatwianie rozczesywania, to sprawdza się super, natomiast nie zregeneruje nam jakoś wybitnie włosów, raczej jest to dodatek do codziennej mojej pielęgnacji, który ma właśnie ułatwić rozczesanie moich włosów, nadać im ładny połysk oraz delikatnie dodatkowo zmiękczyć.
3. Johnson's - żel pod prysznic, który ma fantastyczny, kwiatowy zapach ♥ Dodatkowo jak na tak wielką pojemność, był bardzo tani. Mył, dobrze się pienił (sls), nie wysuszał, był naprawdę okej. Jedyne co, to troszkę ma za dużą dziurkę i zbyt duża ilość produktu się wydostaje oraz marnuje.
4. Kallos - maseczka do włosów, która jest bardzo dobrze wszystkim znana. Ma świetny, mleczny zapach, super nasze włosy nawilża, zmiękcza, nadaje im delikatny połysk, a dodatkowo była baardzo wydajna.
5. Dove - żel pod prysznic o uzależniającym, bardzo słodkim zapachu <3 uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. Żele z dove są naprawdę świetne, no i są bardzo często na promocji .
6. Toni&Guy- Odżywka do włosów cienkich, nieobciążająca, bardzo dobra, natomiast czy za tą cenę ? Ja ją dorwałam na promocji, ale w cenie standardowej nie jestem przekonana, czy warto.
7. Eveline - peeling pod prysznic, który był najwydajniejszym kosmetykiem wszech czasów :D Mimo, że sobie go nie żałowałam, on ciągle się nie kończył. Miał fajną galaretkowatą konsystencję, zdzierał, ale nie jakoś nadzwyczajnie, natomiast bardzo ładnie pachniał i jest naprawdę wart polecenia.
8. Adidas - antyperspirant, który miał super zapach, ale ogólnie bez rewelacji, nie wiem czy kupie ponownie.
9. L'oreal - oczyszczający płyn micelarny, do skóry suchej oraz wrażliwej. To był naprawdę świetny, bezzapachowy płyn, do którego kiedyś na pewno wrócę !
10. Nivea- klasyczna pomadka do ust, moja ulubiona, która przepięknie pachnie i nawilża.
11. BeBeauty - płyn micelarny z Biedronki, który jest ok, natomiast przeszkadza mi trochę jego zapach i czasem niestety szczypie w oczy. Nie jestem jego fanką.
Całuję♥