Witajcie Kochane ! Przychodzę do Was z moimi ulubieńcami marca, wiem że już dość dawno takiego postu nie było, ale to dlatego, ponieważ nie zawsze kosmetyki mnie tak zachwycają, aby Wam je później przedstawić jako moich ulubieńców i zachwalać. Tutaj staram się pokazać naprawdę takie moje małe perełki, które mnie osobiście zachwyciły, bardzo dobrze mi służyły i chcę się nimi z Wami podzielić ;-) Bez zbędnego ględzenia zapraszam do zapoznania się z kosmetykami, które umieściłam w swoich ulubionych!
1.
Na pierwszy ogień pójdzie bronzer z Vipery, zdecydowanie wart polecenia. Jak widać na zdjęciu, daje delikatny,naturalny efekt, ale możemy go stopniować i efekt może być mocniejszy. Wielkim plusem jest również zapach tego produktu, taki pudrowy mmm cudowny! Naprawdę dobrze się utrzymuje, mogę się skusić nawet o stwierdzenie,że cały dzień, może nie w idealnym stanie jak na początku, ale dalej jest na naszych policzkach/czole. Ja go uwielbiam i mam nadzieję, że szybko mi się nie skończy.
2.
Następnym kosmetykiem, którego molestowałam w tym miesiącu, to color tattoo z Maybelline, w kolorze Permanent Taupe. Świetnie sprawdza mi się do brwi, kolor jest idealny, bardzo łatwy w nałożeniu, trwały, calutki dzień trzyma się bez zarzutów. Jako cień do powiek również jest świetny, też nie mogę mu niczego zarzucić, polecam.
3.
Kolejny jest korektor z firmy Eveline"art scenic", którego ja używam pod oczy i w tym przypadku sprawdza się świetnie. Nie mam dużych problemów z cieniami pod oczami czy workami (mam małe worki, ale to genetycznie), dlatego ja potrzebuje jedynie fajnego rozświetlenia, a w tym korektor sprawdza się świetnie. Niestety po pewnym czasie zbiera się w zmarszczkach, ale osobiście nie znam korektora, który choć odrobinę się nie zbierze :) polecam.
4.
Moim czwartym ulubieńcem jest tusz do rzęs, którego to również był na moim blogu test , o tutaj , i którego pokochałam. Za efekt jaki daje, za szczoteczkę, za trwałość , poza tym ja nie jestem jakaś wymagająca jeśli chodzi o maskarę, dlatego mało która mi nie pasuję. Tą jednak pokochałam i szczerze polecam.
5.
Sudocrem, ulubieniec każdego mojego miesiąca! Zawsze pomocny, czy to po depilacji, goleniu, na ranę, na wszystko dosłownie. Odpukać, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, a w tym miesiącu używałam go chyba codziennie, aż sięgnął już denka. Polecam :)
6.
Nie mogło tu oczywiście zabraknąć mojego ukochanego kremu, którego recenzja niedawno pojawiła się na moim blogu i możecie przeczytać ją o tutaj. Uwielbiam go, bardzo mi pomógł, ale nie będę się rozgadywała na jego temat, w recenzji wszystkiego się Kochane dowiecie. Serdecznie zapraszam do przeczytania jej, no i oczywiście polecam kremik.
7.
Już ostatnim ulubieńcem miesiąca marzec, jest bogate masło do ciała firmy Pat&Rub. Pokochałam je, może to głupie stwierdzenie, które odnosi się przecież do rzeczy materialnej, którą jest masło do ciała :D ale tak jest! Skład, nawilżanie, zapach, działanie, wszystko mnie w nim zauroczyło i zaskoczyło bardzo pozytywnie. Więcej dowiecie się w recenzji trzech produktów tej firmy, która to niebawem pojawi się na moim blogu. W każdym razie mogę szczerze polecić to masełko.
A jakie Was Kochane zachwyciły kosmetyki w poprzednim miesiącu?
Całuję♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz